sobota, 7 grudnia 2013
Wczorajsza noc uświadomiła mi, że chyba nigdy przeszłość nie pozwoli mi iść do przodu... Przyjechałam do tego miasta, żeby zapomnieć, zostawić to co było za mną gdzieś daleko i zacząć nowe życie w nowym miejscu, ale... ale zawsze coś będzie wracać. Chciałabym, cholernie chciałabym, aby to Miasto stało się moim drugim domem, ale na razie jest zupełnie obce dla mnie i nie wiem czy kiedykolwiek będzie tak naprawdę moje.. Najpiękniejsze miejsca tracą swój urok kiedy nie ma tu bliskich mi osób.. Chciałbym poczuć w końcu wolność, że nic i nikt mnie nie ogranicza. Doświadczać samych miłych doznań i uczuć, mieć obok osobę która nie pozwoli mi w nocy zasnąć, po prostu żyć. A przeszłość zamknąć raz na zawsze za sobą!!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz